Mały Samorząd Uczniowski postanowił w tym roku szkolnym nawiązać współpracę z Fundacją Mam Marzenie, której oddział mieści się w Lublinie.
Misją Fundacji Mam Marzenie jest spełnianie marzeń dzieci w wieku 3-18 lat, cierpiących na choroby zagrażające ich życiu. Pani Katarzyna Witkowska koordynator oddziału lubelskiego poprosiła nas o pomoc dla małej Justynki, która dość długo widniała na liście MARZYCIELI OCZEKUJĄCYCH.
Klasy I -III postanowiły wesprzeć małą Marzycielkę, która śni o placu zabaw (huśtawce, domku z piaskownicą, zjeżdżalni, małej ściance wspinaczkowej). Bardzo chcielibyśmy już na GWIAZDKĘ dostarczyć uroczej MARZYCIELCE i jej bliskim niezapomnianych wrażeń, które pozwolą choć na chwilę zapomnieć o cierpieniu oraz wniosą w ich życie odrobinę radości.
Postanowiliśmy podczas szkolnych andrzejek zorganizować stoiska z wróżbami, konkursami i słodkimi fantami. Każda klasa wraz z wychowawczynią przygotowała puszki, do których będzie można wrzucać pieniądze- AKCJA BĘDZIE TRWAŁA DO 19XII.
Poniżej przedstawiamy relację Wolontariuszek z pobytu u przeuroczej Marzycielki Justynki.
PIERWSZE SPOTKANIE - POZNANIE MARZENIA
2023-09-15
Czy piątkowe popołudnie to dobry czas by wybrać się na bal? Bal wśród lal, na trampolinie :). W tak oryginalnym wydarzeniu nie miałam jeszcze okazji uczestniczyć. Nie sposób jednak odmówić, gdy zaprasza przeurocza Marzycielka Justynka, nowa podopieczna Fundacji.
Justysię odwiedziłam razem z Małgosią i Kasią. Dziewczynka wybiegła uradowana na nasze spotkanie. Okręciła się wokół z dumą prezentując suknię, którą włożyła specjalnie na nasz przyjazd. Cały czas podskakiwała z radości. Kiedy wręczyłam jej powitalny lodołamacz uściskała mnie serdecznie. Tyle pozytywnej energii w tak małej osóbce.
Justynka przedstawiłam nam swoje lale, w tym ulubionego Bobasa, który wymaga od Niej stałej opieki. Z wielką troską i wprawą przewinęła oraz nakarmiła swoją ulubienicę. Chociaż, nie było to łatwe zadanie, bo aż się spociła zakładając czystą pieluszkę, uśmiech nie schodził z Jej buźki. Mogę powiedzieć, że perlisty śmiech Marzycielki był motywem przewodnim tego spotkania. Emocje wręcz rozpierały naszą Marzycielkę. W pewnym momencie spontanicznie zaczęłyśmy grać zielonymi balonami. Ile śmiechu towarzyszyło tej zabawie...
By się zregenerować przed czekającym nas balem, mama podała ciasto i herbatę. Pomyślałam, że to dobry moment, aby obejrzeć Księgę spełnionych marzeń. Justynka była zachwycona przedstawionymi w niej marzeniami. Szczególnie żywiołowo zareagowała na jedno ze zdjęć. Okrzyki radości, podskoki: domek, huśtawka, zjeżdżalnia, piaskownica... i chwila zadumania - marzenie zostało odkryte .
Mama Justynki opowiedziała nam, jak Justysia uwielbia place zabaw. Gdy idą razem by odebrać z przedszkola braciszka naszej Marzycielki, Kubusia, dziewczynka za każdym razem ciągnie mamę w stronę huśtawki, piaskownicy czy zjeżdżalni. Niestety ze względu na obecny stan zdrowia oraz etap leczenia, nie może Ona bawić się na ogólnodostępnych placach zabaw. Dlatego domek z piaskownicą, zjeżdżalnia, huśtawki (Justysia pamięta o bracie ) i mała ścianka wspinaczkowa we własnym ogrodzie, to spełnienie marzeń Justynki. Ile radości daje naszej Marzycielce zabawa na świeżym powietrzu, mogłyśmy zaobserwować, gdy rozpoczął się bal na trampolinie :).