Bardzo ważnym elementem wychowawczym jest pamięć o lokalnej przeszłości, opieka nad miejscami pamięci narodowej i wspólne obchodzenie rocznic i wydarzeń historycznych. W naszej lokalnej historii wydarzenia z Powstania Styczniowego mają swoje naczelne miejsce. 24 sierpnia 1863r. na fajsławickich polach stoczono jedną z większych bitew tego powstania, o której mówią nasze szkolne podręczniki. Na starym cmentarzu są pomniki powstańców styczniowych. W centralnej części fajsławickiego cmentarza znajduje się ich zbiorowa mogiła. Tam nasi przodkowie zawsze w rocznicę bitwy i w uroczystości państwowe spotykali się i czcili pamięć. Dziś również kontynuujemy tę tradycję wspólnie obchodząc ważne chwile dla państwa i gminy. W miejscu, gdzie wybudowano naszą szkołę był punkt medyczny, tu opatrywano rannych i przywożono zabitych. Nasi uczniowie wraz z nauczycielami opiekują się pomnikami, organizują spotkania upamiętniające to wydarzenie, na zajęciach koła historycznego poznają historię miejscowości, gminy i regionu.
Jest rzeczą wiadomą, że w pełniejszej realizacji wychowania patriotycznego istotną rolę może odegrać patron szkoły. Powinna to być osoba, lub wydarzenie bliskie i zrozumiałe młodym ludziom. Godne naśladowania, działające na wyobraźnię. Musi być związane z regionem czy miejscowością. Musi stać się środkiem pozwalającym stwarzać sytuacje wychowawcze dla kształtowania postaw i charakterów młodego pokolenia. Imię szkoły ma zbliżać i łączyć społeczność szkolną. Ma doprowadzić do tego, by pojęcia: honor, ojczyzna, nauka, patriotyzm i wiara nie były abstrakcyjnymi słowami lecz konkretnymi czynami i wydarzeniami. By na przykładach najlepszych pokazać, że warto BYĆ. Dlatego nasza szkoła nosi imię Powstańców Styczniowych. Uroczyste nadanie imienia szkole miało miejsce 7 września 2013r.
Bitwa pod Fajsławicami
Lubelszczyzna była jednym z ważniejszych teatrów wojennych powstania styczniowego. W pierwszym półroczu 1863 r. stoczono tu 92 potyczki i bitwy. Do ważniejszych potyczek o większym znaczeniu militarnym należały: pod Staninem (14 marca), pod Ciosmami (21 marca), pod Kobylanką (1 maja) i pod Sobolewem (24 maja). Były też bitwy przegrane, jak: pod Węgrowem (3 lutego), pod Tuczapami (19 maja), pod Różą (23 czerwca). Z kolei od lipca do końca września 1863 r. w Lubelskiem i na Podlasiu stoczono kolejne 34 bitwy i potyczki, w tym dwie głośne, połączonych oddziałów podlaskich i lubelskich dowodzonych przez gen. Michała Heydenreicha-Kruka pod Chruśliną (4 sierpnia) i Żyrzynem (8 sierpnia). Zwycięstwa te nie miały, niestety, wpływu na dalszy los powstania, bowiem przekreśliła je klęska poniesiona pod Fajsławicami. Do bitwy doszło 24 sierpnia 1863 r. Skoncentrowanymi oddziałami polskimi, liczącymi ogółem 1,5 tys. ludzi, dowodził (podobnie jak we wspomnianych zwycięskich bitwach) gen. Heydenreich-Kruk. Pochodził on z Warszawy, był synem spolonizowanego Niemca i Francuzki, sam zaś czuł się Polakiem. Był zawodowym oficerem, a jego droga do powstańczych szeregów wiodła przez rewolucyjne koła oficerów polskich w Petersburgu, utworzone przez Jarosława Dąbrowskiego i Zygmunta Sierakowskiego. W lipcu 1863 r. rząd powstańczy mianował go naczelnikiem wojskowym województwa lubelskiego.
Po zwycięstwie żyrzyńskim Heydenreich-Kruk znalazł się w trudnej sytuacji. Rosjanie, pragnąc pomścić klęskę, rzucili przeciw niemu znaczne siły. Powstańcy zostali otoczeni przez dwie grupy wojsk rosyjskich w sile 3 tys. żołnierzy, wspomaganych sześcioma armatami. Siły powstańców wynosiły około 1800 ludzi, a więc przewaga wroga była miażdżąca. Kruk wydał rozkaz marszu w kierunku lasku zwanego trawnickim. Tam został otoczony przez wojska rosyjskie. Bitwa szybko zmieniła się w rzeź. Bezbronnych kłuto bagnetami lub strzelano z bliska. Oddziały Władysława Ruckiego i Hermana Wagnera usiłowały przebić się przez pierścień wroga, jednakże bezskutecznie. Dopiero w nocy Rucki zdołał poderwać garstkę ocalonych do walki i przebić się przez otaczający pierścień. Wagner zginął na polu bitwy, tylko nielicznym udało się uratować, wśród nich znalazł się Heydenreich-Kruk. Poległo i zostało rannych 250-300 powstańców, 250 dostało się do niewoli rosyjskiej. Jeszcze w czasie bitwy ciężko ranni zwożeni byli pod obecną szkołę w Fajsławicach. Powstańcami opiekowały się kobiety z Woli Idzikowskiej i Fajsławic. Zdaniem wielu historyków powstanie na Lubelszczyźnie po klęsce fajsławickiej straciło impet i już nigdy go nie odzyskało, stając się, mimo wielu jeszcze potyczek inicjowanych przez stronę polską, tylko walką o przetrwanie.
Po bitwie na polecenie władz rosyjskich proboszcz fajsławicki ks. Karol Boniewski odnotował w księdze aktów stanu cywilnego, w dziale "Akta zmarłych w roku 1863 w Parafii Fajsławickiej", że "w czasie bitwy zaszłej w dniu dwudziestym czwartym sierpnia bieżącego roku pod wsią Fajsławice między wojskami cesarsko-rosyjskimi a powstańcami poległo siedemdziesiąt sześć osób niewiadomych z imienia i nazwiska i pochodzenia". Ksiądz Boniewski dokonał również wpisu aktów zgonu 20 powstańców, którzy ciężko ranni trafili do miejscowego szpitala i przed śmiercią zdążyli jeszcze oświadczyć, jak się nazywają i skąd pochodzą. Wspomniani zaś w notce z 1863 r. bezimienni powstańcy zostali wpisani do księgi aktów stanu cywilnego dopiero w 1865 r. Każdy z zapisów zawiera tylko rysopis poległego i spis przedmiotów znalezionych przy nim. Wszyscy zostali pochowani na cmentarzu w Fajsławicach. Na zbiorowej mogile postawiono wysoki krzyż dębowy z cierniową koroną – symbolem męczeństwa za Ojczyznę.
Plan bitwy pod Fajsławicami